Od dnia, w którym to więzieni stało się moim więzieniem minęło już prawie dziesięć lat. Po woli zaczynam się przyzwyczajać. Mam już swoich zaufanych kumpli. Dzisiaj obchodzę trzydzieste urodziny. Chłopaki skombinowali mi scyzor jednego z gliniarzy. Fajnie mieć w takiej sytuacji kogoś na kogo można liczyć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz